• Data: 2024-03-27 • Autor: Paulina Olejniczak-Suchodolska
Budując 28 lat temu dom, uzyskałem od sąsiada zgodę na korzystanie z części drogi dojazdowej do jego posesji (ok. 30 m, wzdłuż jednego z boków mojej działki). Zobowiązałem się zarazem, że będę dokładał się do utrzymania tej drogi. Wybudowałem ogrodzenie z bramą i furtką, z wjazdem z tej drogi. W międzyczasie droga była dwukrotnie utwardzana klińcem, a 4 lata temu położony został asfalt – do wszystkiego się dołożyłem finansowo, tak jak sąsiad sobie życzył. Kilka lat temu syn sąsiada wybudował dom naprzeciwko mojego domu i korzysta z drogi na takim samym odcinku. Niedawno ojciec przepisał mu gospodarstwo i to on jest właścicielem działki z przedmiotową drogą. Niestety, nasze niegdyś bardzo dobre stosunki sąsiedzkie zepsuły się i sąsiad zagroził zagrodzeniem całej tej drogi. To by spowodowało, że musiałbym przebudować ogrodzenie i zrobić dojazd po swojej działce. Mam więc pytanie, czy on jako właściciel ma do tego prawo? Czy ja, jako wieloletni użytkownik tej drogi, mam jakieś prawa, aby z niej nadal korzystać? Nasze wszystkie uzgodnienia były ustne.
Z analizy dołączonej mapy wynika, że droga dojazdowa, z której Pan korzysta, należy do sąsiada. Gdyby nie miał Pan innego dostępu do drogi publicznej, zasadne byłoby ustanowienie po tej drodze dla Pana tzw. drogi koniecznej. Wyjaśniam, że zgodnie z art. 145 Kodeksu cywilnego (K.c.):
„§ 1. Jeżeli nieruchomość nie ma odpowiedniego dostępu do drogi publicznej lub do należących do tej nieruchomości budynków gospodarskich, właściciel może żądać od właścicieli gruntów sąsiednich ustanowienia za wynagrodzeniem potrzebnej służebności drogowej (droga konieczna).
§ 2. Przeprowadzenie drogi koniecznej nastąpi z uwzględnieniem potrzeb nieruchomości niemającej dostępu do drogi publicznej oraz z najmniejszym obciążeniem gruntów, przez które droga ma prowadzić. Jeżeli potrzeba ustanowienia drogi jest następstwem sprzedaży gruntu lub innej czynności prawnej, a między interesowanymi nie dojdzie do porozumienia, sąd zarządzi, o ile to jest możliwe, przeprowadzenie drogi przez grunty, które były przedmiotem tej czynności prawnej.
§ 3. Przeprowadzenie drogi koniecznej powinno uwzględniać interes społeczno-gospodarczy.”.
Natomiast z mapy wynika, że Pańska działka bezpośrednio styka się z drogą publiczną, a tym samym w ocenie sądu mogą nie istnieć przesłanki uprawniające Pana do otrzymania tzw. drogi koniecznej. Jednocześnie zwracam uwagę, że w literaturze przedmiotu podnosi się, iż: „Dostęp do drogi publicznej, zgodnie z art. 2 pkt 14 p.z.p., to bezpośredni dostęp do tej drogi albo dostęp do niej przez drogę wewnętrzną lub przez ustanowienie odpowiedniej służebności drogowej. Przesłanką ustanowienia drogi koniecznej jest zatem »brak odpowiedniego dostępu«. Ów brak powinien być interpretowany szeroko, co oznacza, że można żądać ustawienia drogi koniecznej nawet wówczas, gdy dotychczasowy dostęp nie spełnia kryteriów zaspokojenia i zabezpieczenia potrzeb komunikacyjnych ze swoją nieruchomością lub między swoimi kilkoma nieruchomościami. Potrzeba ustanowienia drogi koniecznej może wynikać również ze stanów faktycznych, np. aktualna droga nie nadaje się do użytkowania ze względu na stan znajdujących się na niej urządzeń drogowych.” (Ciszewski Jerzy (red.), Nazaruk Piotr (red.), Kodeks cywilny. Komentarz aktualizowany).
Wytyczenie drogi koniecznej
Wyjaśniam także, że przepis art. 145 dotyczy przymusowego wytyczenia drogi koniecznej na podstawie postanowienia sądu. Alternatywę stanowi ustanowienie drogi przejścia lub przejazdu w umowie pomiędzy właścicielami gruntu (oświadczenie właściciela musi być złożone w formie aktu notarialnego – art. 245 § 2) lub poprzez zasiedzenie (art. 292). Droga konieczna może być też ustawiona w drodze decyzji administracyjnej w przypadku wywłaszczenia.
Niestety, droga stanowi własność sąsiada, a skoro nie ma żadnych zawartych umów co do sposobu korzystania z gruntu i ponoszenia nakładów na ów grunt, prawnie sąsiad jest właścicielem terenu i może nim zarządzać. Tak jak wskazałam, przy spełnieniu określonych przesłanek sąd może ustanowić drogę konieczną, ale nie ma gwarancji, że w Pana przypadku też tak będzie – długa granica Pana działki sąsiaduje z drogą, a zatem sąd może uznać, że mniejszym problemem będzie przebudowa ogrodzenia niż obciążenie nieruchomości sąsiada.
Wyjaśniam także, że wniosek o ustanowienie drogi koniecznej wymaga uiszczenia opłaty sądowej w wysokości 200 zł.
Następnie wskazuję, że poczynione nakłady na przedmiotową drogę stanowią nakłady na cudzą nieruchomość i potencjalnie mógłby Pan próbować dochodzić ich zwrotu. Jednak trzeba byłoby to wykazać, np.: zeznaniami świadków lub też potwierdzeniami poniesionych wydatków. Wobec czego takie postępowanie sądowe może nie tylko trwać długi czas, ale również generować koszty (wnosząc powództwo do sądu należy uiścić opłatę sądową zależną od wartości przedmiotu sporu zgodnie z § 13 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych), a w przypadku przegranej sąd zasądzi od Pana na rzecz pozwanego obowiązek zwrotu kosztów postępowania. Zaznaczam, że wnosząc powództwo do sądu, nie ma gwarancji wygranej, a wynik sprawy jest w znacznej mierze uzależniony od udowodnienia podnoszonych racji.
Podsumowując, wskazana droga należy pod względem prawa własności do sąsiada i to on ma prawo do dysponowania tym gruntem. Jeśli zaś chodzi o poczynione nakłady, może Pan dochodzić ich zwrotu od sąsiada (a dokładniej od ojca obecnego właściciela). Wskazuję, że Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 2 lutego 2001 r. (sygn. IV CKN 253/00) uznał, iż: „Roszczenie o zwrot nakładów jest roszczeniem o charakterze obligacyjnym. Oznacza to, iż jako roszczenie obligacyjne może być kierowane tylko przeciwko właścicielowi, który odebrał rzecz z nakładami”. W świetle tego orzeczenia, roszczenia o zwrot nakładów kierowane do osoby, która nabyła nieruchomość od właściciela, który odebrał rzecz z nakładami, są bezzasadne. Wobec tego roszczenie o zwrot nakładów należałoby skierować do poprzedniego właściciela.
Fakt, że droga jest użytkowana od 29 lat, nie za bardzo zmienia sytuację. Co prawda, po 30 latach można by próbować zasiedzieć użytkowany fragment, ale trzeba byłoby wykazać, że nikt inny do tego gruntu nie rościł sobie praw, a w opisanym przypadku jasne jest, że sąsiad też ma prawo do tej działki i to większe, bo prawo własności. Bardziej bym rekomendowała wykazanie poczynionych nakładów na cudzą nieruchomość i ewentualnie roszczenie o zwrot tych nakładów, które w końcu ulepszyły nieruchomość sąsiada.
1. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny - Dz.U. 1964 nr 16 poz. 93
2. Ustawa z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych - Dz.U. 2005 nr 167 poz. 1398
3. Ustawa z dnia 11 września 2019 r. - Prawo zamówień publicznych - Dz.U. 2019 poz. 2019
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Paulina Olejniczak-Suchodolska
Radca prawny, absolwentka Wydziału Prawa na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Ukończyła aplikację radcowską przy Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Warszawie. Doświadczenie zawodowe zdobywała współpracując z kancelariami prawnymi. Specjalizuje się głównie w prawie gospodarczym, prawie pracy, prawie zamówień publicznych, a także w prawie konsumenckim i prawie administracyjnym. Obecnie prowadzi własną kancelarię radcowską oraz obsługuje spółki i instytucje państwowe.
Zapytaj prawnika